30 marca 2014 Kolejny dzień w stolicy Tajlandii. Niestety rano nie dostaliśmy bagażu, jak nas zapewniono na lotnisku. Mieliśmy dziś w planach kontynuację zwiedzania China Town oraz okolic, a po południu chcieliśmy wybrać się w rejony bardziej nowoczesne, a mianowicie do dzielnicy Siam, gdzie pełno jest drogich hoteli, są centra handlowe. Przy okazji chcieliśmy przejechać się BTS, czy naziemnym metrem. Pociągi jeżdżą kilka metrów nad powierzchnią ziemi. W China Town byliśmy zachwyceni (a szczególnie ja) buddyjskim świątyniami i zaciekawieniem przyglądaliśmy się różnym obrzędom, które dane nam było obserwować. Obowiązkowo trzeba spróbować jedzenia uliczne, które jest po prostu niesamowicie smaczne i bardzo tanie. Chcieliśmy poczuć się jak lokalsi. Zaglądaliśmy w uliczki i podglądaliśmy, czym na codzień zajmują się mieszkańcy Bangkoku. Pamiętam, jak chciałem kupić sobie kawałki (chyba) kurczaka z ulicy. Była napisana cena - 20 bahtów. Poprosiłem sympatycznego pana, żeby zapakował 2 sztuki. Nie mogliśmy się dogadać i w końcu okazało się, że 20 bahtów płaci się za 6 sztuk, a tym można było najeść się na pół dnia! Po powrocie do naszego hotelu okazało się, że dotarły nasze bagaże, które czekały na nas w recepcji. Na szczęście nic nie zginęło. Chwila odpoczynku i postanowiliśmy wybrać się do Siam. Oczywiście spacerując po ulicach kupowaliśmy swoje pierwsze pamiątki. Do Siam najlepiej dostać się płynąc do początkowej stacji Chao Phraya Express, czyli do stacji Sathorn (Taksin) - Central Pier, gdzie można było przesiąść się do BTS. Bilety bez problemu można kupić w automatach i sprzedawane są one w formie plastikowej karty. Koszt zależy od długości odcinka trasy, którą chcemy pokonać. Wreszcie docieramy do stacji Siam. Jest to jednocześnie stacja, gdzie krzyżują się 2 linie BTS i jest możliwość przesiadki. W pobliżu są 2 duże centra handlowe, które oczywiści odwiedzamy. Spacerujemy po pobliskich ulicach. W jednej z galerii handlowej był akurat koncert chyba jakiejś tajskiej gwiazdy muzyki pop i zgromadziło się w pobliżu dużo młodych ludzi. W hotelu byliśmy z powrotem około godziny 22. Łódki kończą kursowanie rzeką chyba koło 21:45. Następnego dnia chcieliśmy zwiedzać Pałac Królewski i okolice. O godzinie 19:30 dnia jutrzejszego mieliśmy pociąg do Chiang Mai.
Kolejny dzień w stolicy Tajlandii. Niestety rano nie dostaliśmy bagażu, jak nas zapewniono na lotnisku. Mieliśmy dziś w planach kontynuację zwiedzania China Town oraz okolic, a po południu chcieliśmy wybrać się w rejony bardziej nowoczesne, a mianowicie do dzielnicy Siam, gdzie pełno jest drogich hoteli, są centra handlowe. Przy okazji chcieliśmy przejechać się BTS, czy naziemnym metrem. Pociągi jeżdżą kilka metrów nad powierzchnią ziemi.
W China Town byliśmy zachwyceni (a szczególnie ja) buddyjskim świątyniami i zaciekawieniem przyglądaliśmy się różnym obrzędom, które dane nam było obserwować. Obowiązkowo trzeba spróbować jedzenia uliczne, które jest po prostu niesamowicie smaczne i bardzo tanie. Chcieliśmy poczuć się jak lokalsi. Zaglądaliśmy w uliczki i podglądaliśmy, czym na codzień zajmują się mieszkańcy Bangkoku. Pamiętam, jak chciałem kupić sobie kawałki (chyba) kurczaka z ulicy. Była napisana cena - 20 bahtów. Poprosiłem sympatycznego pana, żeby zapakował 2 sztuki. Nie mogliśmy się dogadać i w końcu okazało się, że 20 bahtów płaci się za 6 sztuk, a tym można było najeść się na pół dnia! Po powrocie do naszego hotelu okazało się, że dotarły nasze bagaże, które czekały na nas w recepcji. Na szczęście nic nie zginęło. Chwila odpoczynku i postanowiliśmy wybrać się do Siam. Oczywiście spacerując po ulicach kupowaliśmy swoje pierwsze pamiątki. Do Siam najlepiej dostać się płynąc do początkowej stacji Chao Phraya Express, czyli do stacji Sathorn (Taksin) - Central Pier, gdzie można było przesiąść się do BTS. Bilety bez problemu można kupić w automatach i sprzedawane są one w formie plastikowej karty. Koszt zależy od długości odcinka trasy, którą chcemy pokonać. Wreszcie docieramy do stacji Siam. Jest to jednocześnie stacja, gdzie krzyżują się 2 linie BTS i jest możliwość przesiadki. W pobliżu są 2 duże centra handlowe, które oczywiści odwiedzamy. Spacerujemy po pobliskich ulicach. W jednej z galerii handlowej był akurat koncert chyba jakiejś tajskiej gwiazdy muzyki pop i zgromadziło się w pobliżu dużo młodych ludzi. W hotelu byliśmy z powrotem około godziny 22. Łódki kończą kursowanie rzeką chyba koło 21:45. Następnego dnia chcieliśmy zwiedzać Pałac Królewski i okolice. O godzinie 19:30 dnia jutrzejszego mieliśmy pociąg do Chiang Mai.
Obrzędy w świątyni buddyjskiej w China Town
Również obrzędy.
Automaty do sprzedaży biletów na stacji BTS.
Koncert tajskiej gwiazdy muzyki pop :)
Przed centrum handlowym.
Na stacji Siam.